Przejazdy były trzy, kategorie (wg pojemności silnika) cztery. Dzięki temu nie było dysproporcji w wynikach i ocenianiu. W każdej kategorii zwyciężał ten, kto najszybciej i najpłynniej przejechał wyznaczoną trasę. A można było się popisać umiejętnościami takimi jak kręcenie bączków, jazda bokiem i wreszcie gaz do dechy na prostej! Jedni zadowoleni ze swoich osiągów, inni mniej, ale wszyscy dobrze się bawili, co było widać i słychać. Dla najlepszych były puchary.
Ja niestety brałam bierny udział. Ale w każdej sytuacji trzeba znaleźć dobre strony! Dzięki temu mam zdjęcia i kilka dźwięków. Jednym z rozmówców był współorganizator konkursu, Andrzej Łakis, a pozostali to oczywiście uczestnicy. Zapraszam do posłuchania:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz