Po bardzo długiej przerwie spowodowanej tylko i wyłącznie ( przyznaję się bez bicia ) lenistwem moim osobistym, czas na coś nowego, odmiennego choć nie najświeższego (rzecz dotyczy lipcowego weekendu). Do tej pory moje motofascynacje zamykały się w obrębie samochodów sportowych i osobowych. Ciężarówek nigdy nie brałam pod uwagę. A jednak! Znalazłam się na jednej z najważniejszych w Europie imprezie tirowców, czyli na Master Truck'u. Jak?
![]() |
źródło : kacperfiedler.picturepush.com |
Chciałam trochę zarobić w wakacje i zgłosiłam się jako hostessa . Wylądowałam na stoisku Continentala. Razem z dwoma Sandrami i całą grupą panów rozdawałam bajeranckie gadżety, organizowałam konkurs na zmianę koła w tirze... Zapewniam – fascynujące !
Do tego TVN Turbo, cała masa wystawców, tłumy ludzi i 10 – kilometrowe korki do Nowej Wsi, gdzie odbywał się zlot. Zlot naprawdę wypasionych, tunningowanych wielkich ciężarówek. Oprócz błyszczących, kolorowych lakierów, auta miały skóry, profesjonalne nagłośnienie, firaneczki ... i co decydujące - szalonych właścicieli, dla których trucki to nie hobby, ale sposób na życie. Przyjechała cała Europa – Finowie, Norwegowie, Słowacy, Czesi i Polacy.
![]() |
źródło : http://motoryzacja.interia.pl/ |